IZAAK STOLZMAN OJCIEC ALEKSANDRA KWAŚNIEWSKIEGO

 

 

IZAAK STOLZMAN (ZDZISŁAW KWAŚNIEWSKI)

https://wzzw.wordpress.com/2013/08/07/kim-byl-ojciec-prezydenta-aleksandra-kwasniewskiego-zdzislaw-kwasniewski-%E2%98%9A%E2%97%99%E2%97%99%E2%97%99/

PORTAL WOLNYCH ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH WYBRZEŻA

 

Wstrząsający życiorys ojca Aleksandra Kwaśniewskiego. “W NKWD torturował, bił, słuchał krzyków męczonych ludzi…” Czytelniku, podaj dalej!

Ojciec Aleksandra Kwaśniewskiego był Żydem rosyjskim w stopniu pułkownika NKWD, „wcielony” w Polaka do organizowania nadzoru UB na terenach Pomorza Zachodniego i Północnego. Pod koniec lat czterdziestych zmienił nazwisko na Kwaśniewski i przyjął imię Zdzisław.

NKWD zaopatruje go w dyplom ukończenia medycyny w Poznaniu i niezbędne dokumenty dla uwiarygodnienia wykonywanego zawodu lekarza.

Izaak Stolzman oskarżony jest o mordowanie patriotycznej ludności polskiej na Kresach Wschodnich oraz grabież i popełnianie zbrodni na Żydach w gettach w okresie okupacji niemieckiej Wileńszczyzny i Białorusi.

Po wkroczeniu wojsk sowieckich do Polski, Stolzman dowodzący oddziałem NKWD w latach 1945-1947 – dopuszcza się zbrodni ludobójstwa na jeńcach niemieckich, marynarzach szwedzkich, żołnierzach AK, NSZ i innych formacji zbrojnych.

Dokonuje egzekucji w okolicach Borne, Sulinowo (Gross Born), w nie istniejącej obecnie wsi Doderlage, w Berkniewie (Barkenbrucke) koło Bornego Sulimowa, po którym zostały szczątki fragmentów zniszczonych domów. Na terenie tym, będącym poligonem wojsk sowieckich, w okolicznych lasach grzebał swoje ofiary, których kości jeszcze obecnie są odnajdywane.

Izaak Stolzman vel Zdzisław Kwaśniewski pod koniec lat 40 -tych i na początku 50 -tych, z rozkazu władz NKWD nadzorował i koordynował zbrodniczą działalność powiatowych i miejskich urzędów bezpieczeństwa publicznego w Drawsku, Białogardzie, Szczecinku, Wałczu, Kołobrzegu, Połczynie, Jastrowie i Okonku.

Uczestniczył również w zbrodniach UBP w Gdańsku, Słupsku, Szczecinie, Ustce, Koszalinie i Elblągu. Oprawca ten pozbawiał życia więźniów przez rozstrzeliwanie, wieszanie, a także gazowanie, jak np. w gdańskiej siedzibie NKWD i przez wstrzykiwanie trucizny, co było wyłączną jego specjalnością.

Płk Izaak Stolzman dał się też poznać w 1947 roku uczniom gimnazjum w Wałczu. „Nadzorował” z ramienia UB sprawę założenia nielegalnej organizacji młodzieżowej na terenie Gimnazjum Ogólnokształcącego, której przywódcą konspiracyjnym był Bogdan Szczucki.

Działalność tej grupy polegała m.in. na zdejmowaniu flag, wywieszanych z okazji komunistycznych rocznic, rozrzucaniu ulotek, głośnym skandowaniu :”precz z komuną!!!” lub „pachołki Rosji”. Próbowali oni zwrócić uwagę na stalinowskie zbrodnie, których m.in. dopuszczał się Izaak Stoltzman.

Poczynania Izaaka Stoltzmana vel Kwaśniewskiego były częścią działań sowieckich grup operacyjnych w likwidacji członków polskiego ruchu oporu. Były to grupy kontrwywiadu sowieckiego, działające na terenie Polski zawsze i przede wszystkim przez przydzielonych specjalnie agentów.

W czasie okupacji niemieckiej wywiad sowiecki rzucił na teren Polski tysiące swoich agentów, wśród których był Stolzman. Zadaniem ich było ustalenie osób oraz danych o polskim ruchu podziemnym po to, aby mieć adresy i nazwiska osób do likwidacji po wkroczeniu wojsk sowieckich.

Byli oni nazywani „łowcami AK - owskich głów”.

Izaak Stolzman vel Kwaśniewski podejmuje się zacierania swojej zbrodniczej działalności zamykając usta świadkom pod groźbą utraty życia.

W roli lekarza zamieszkał w Białogardzie przy ul. Bohaterów Stalingradu 10 (obecnie Dworcowej).

Przeistacza się w katolika, co wynika z księgi zawartych małżeństw kościoła parafialnego w Białogardzie, w którym 6 lutego 1954 roku zawarł związek małżeński.

Zdzisław Kwaśniewski, ur. w 1921 roku w ZSRR poślubił Aleksandrę Pałasz, ur. 28 grudnia 1929 roku w Wilnie, z zawodu pielęgniarkę. Z małżeństwa tego w domu przy ówczesnej ul. Bohaterów Stalingradu 10, urodził się 15 listopada 1954 roku Aleksander – były prezydent RP i jego siostra Małgorzata Sylwia, o której wiadomo tylko tyle, że jest w Szwajcarii dyrektorem banku.

Aleksander Kwaśniewski nie mówi o niej nic. W miejscowym kościele NMP nie ma ich metryki chrztu. Z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że nie zostali oni ochrzczeni.

Ojciec Aleksandra Kwaśniewskiego zmarł w 1990 roku i bez rozgłosu został pochowany na cmentarzu żydowskim w Warszawie. Matkę pochowano w 1995 roku przed wyborami prezydenckimi.

Miała ona pogrzeb katolicki na cmentarzu warszawskim, dzięki uzyskaniu zaświadczenia od proboszcza kościoła parafialnego w Białogardzie. Fakt ten Aleksander Kwaśniewski, bez zachowania prywatności, sprytnie wykorzystał w kampanii prezydenckiej, by zyskać na wiarygodności jako katolik.

Były kierownik UB w Drawsku Pomorskim, Wacław Nowak, wyjawił, że Zdzisław Kwaśniewski, ojciec byłego prezydenta R.P. to sowiecki zbrodniarz wojenny winny zbrodni przeciwko narodowi polskiemu.

Wacław Nowak mieszkał jako emeryt w Koszalinie przy ulicy Powstańców Wielkopolskich 22. Kilka miesięcy przed śmiercią w 1994 roku wyznał, że UB i NKWD zamordowało AK - owców, NSZ - owców i uczestników ruchu oporu na Pomorzu Zachodnim w 1945 roku, do czego on sam się przyczynił.

Wacław Nowak kierował operacjami UB w rejonie Drawsko, Czaplinek, Jastrowie, Połczyn, Białogard i Kołobrzeg. Otrzymywał rozkazy bezpośrednio od NKWD z placówek w Gross - Born (Borne-Sulinowo), Białogardzie i Rawiczu. Występował on pod przybranym nazwiskiem „Wacław Nowak” nadanym mu przez NKWD w trakcie nominowania go na stanowisko kierownika UB w Drawsku w 1945 roku. Jego prawdziwe nazwisko zdradzało jego rodowód żydowski.

Z nakazu NKWD Wacław Nowak wyłapywał żołnierzy Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych i organizacji antysowieckich, ukrywających się na podległym mu terenie, uczestnicząc w obławach na grupy żołnierzy Wileńskiej 5-tej Brygady AK oddziału majora Zygmunta Siendzielerza ps. „Łupaszka” (wcześniej należącego do 4-tej Brygady), które przedostawały się do lasów Pomorza Zachodniego.

Złapanych odstawiał do obozu koncentracyjnego NKWD w Barkenbryge (Barkniewo) koło Gross - Born Borne (Sulimowo). (Wacław Nowak znał tylko niemieckie nazwy miejscowości.) Był to obóz przejściowy. Stamtąd były dla AK - owców tylko dwa wyjścia - do Rosji albo na „rozwałkę”.

Enkawudzistą który nadzorował zbrodniczą działalność UB, w tym zbrodnie Wacława Nowaka, był Izaak Stolzman. AK - owców rozstrzelano we wsi Doberlage położonej około 5 km na północ od Nadarzyc. Wieś ta jest opuszczona od tamtego czasu, nawet jej nazwa wyszła z użycia. Zostały po niej tylko resztki murów i fundamenty. Zwłoki zakopano w okolicznych lasach. Jedne przykryto niewypałami, inne także minami i zasypano ziemią.

Wacław Nowak zapamiętał tylko trzy nazwiska spośród zamordowanych żołnierzy AK:

Jerzy Łoziński, Stanisław Subotrowicz i Witold Milwid, (ich przesłuchiwano najdłużej). UB - owcy zastrzelili ich w Doberlage w obecności Wacława Nowaka i Izaaka Stolzmana.

Izaak Stolzman przygotowywał również procesy polityczne młodzieży szkolnej.

W Wałczu doprowadził do skazania uczniów Bogdana Szczuckiego, Mariana Baśladyńskiego i Feliksa Stanisławskiego, a w Białogardzie Pszczółkowskiego i Tracza na więzienie i pracę w kopalniach węgla.

Wacław Nowak spotkał Izaaka Stolzmana kilka lat później w Urzędzie Bezpieczeństwa w Białogardzie, ale on nazywał się już inaczej. Zmienił nazwisko na Zdzisław Kwaśniewski. http://www.chwalewski.pl/ (link is external)

 

ZEZNANIE ZŁOŻONE POD PRZYSIĘGĄ PRZEZ DOMINIKA DZIMITROWICZA   

 

 „Gdzieś w połowie 1945 roku wraz z rodzicami przyjechałem do Gdańska. W domu rodziców mieściła się Komórka Kontrwywiadu w dzielnicy Gdańsk-Wrzeszcz, ul. Wallenroda 4. Do komórki przychodziły wiadomości, że w kierunku Gdańska są kierowani więźniowie, którzy nie docierają do miejsca przeznaczenia, tzn. do więzienia.

Aby rozpoznać sprawę ojciec mój postanowił pójść do pracy UBP Gdańsk jako kierownik warsztatu krawieckiego, a mnie wziął jako ucznia. Podjęto szczegółową penetrację UBP w Gdańsku. Rzeczywistość okazała się koszmarem.

Do gdańskiego UB przywożono tygodniowo od jednej do dwóch grup żołnierzy AK. Przesłuchiwania prowadzili enkawudziści poprzez tortury łamania rak, nóg, wyrywania paznokci etc. Owe przesłuchania były nadzorowane przez Izaaka Stolzmana.

Następnie przesłuchanych więźniów wysyłano transportem samochodowym w kierunku Słupska. Od 1947 roku zaczęto stopniowo likwidować obóz Barkniewo, gdzie byli rozstrzeliwani żołnierze Armii Krajowej.

W związku z tym część więźniów była kierowana do podziemi przy ulicy Jaracza w Słupsku, gdzie była mordowana, następnie zasypywana wapnem, gdzie do tej pory leżą ich prochy. Izaak Stolzman znał mego ojca, z którym uzgodnił, ze w rezerwie zawsze będzie wyprasowany mundur. Gdy był w Gdańsku, dzwonił do Konsumu, żeby wysłać mundur, wtedy ojciec posyłał mnie z mundurem do Izaaka Stolzmana.

Wziąłem mundur i poszedłem do urzędu bezpieczeństwa w Gdańsku. Niosąc mundur dla Izaaka Stolzmana nie spodziewałem się, ze w przeciągu 48 godzin znajdę się w przedsionku piekła.

Gdy wszedłem do pomieszczenia, gdzie znajdował się Lebe Bartkowski, który przygotował narzędzie do torturowania ludzi, zamiast zameldować swoje przybycie, to ja stanąłem i przyglądałem się, co Bartkowski robi. Tenże nie zastanawiając się uderzył mnie w twarz. Natychmiast odwzajemniłem Bartkowskiemu.

Z opresji wybawił mnie Izaak Stolzman, który wszedł prowadząc dwie kobiety, jedną młodszą, drugą starszą.

Okazało się, że były to żona i córka jednego z uciekinierów, który przyznał się, że u niego w domu przechowywana jest część narkotyków – zabrano narkotyki i obie panie.

Przez pół dnia Szwedzi i Polacy byli przesłuchiwani przez Izaaka Stolzmana i Lebe Bartkowskiego.

Interesowało ich, kto i skąd dostarczył opium na statki, gdzie znajduje się miejsce składowania na terenie Trójmiasta, Ustki, Słupska. Gdy skończono ustne przesłuchiwanie i Izaak Stolzman nie dowiedział się, skąd brano tak duże ilości narkotyków, wtedy przystąpiono do fizycznego przesłuchania.

„Na tapetę” wzięto więźnia, który na piersi miał zawieszony krzyż.

Lebe Bartkowski kazał zdjąć krzyż, lecz przesłuchiwany odmówił. Izaak Stolzman kazał Bartkowskiemu powiesić go na haku na łańcuszku od krzyża.

Postawiono delikwenta na taborecie i ręce i nogi miał związane, głowę przełożono za łańcuszek powieszony na haku. Następnie Bartkowski raptownie wyrwał ławkę spod nóg. Łańcuszek pękł pod naprężeniem i jednocześnie przeciął prawdopodobnie tętnicę.

Krew zaczęła lać się jak z „kranu”. Po kilku minutach człowiek nie żył.

Kazano mi pomóc wynieść zwłoki oraz zmyć podłogę. Krzyż zmywał enkawudzista.

Osobiście słyszałem jak Izaak Stolzman mówił do Lebe Bartkowskiego, że krzyż ten weźmie do domu na pamiątkę. Następnym do przesłuchania był młody Polak. Związano mu ręce i nogi oraz powieszono jak świnię na haku. Obnażono dolną część ciała i Lebe Bartkowski szczypcami zaczął ściskać powieszonemu genitalia.

Nastąpił niesamowity krzyk bólu torturowanego człowieka. Izaak Stolzman kazał przerwać tortury i zapytał czy już sobie przypomniał, skąd mieli na statku narkotyki. Młody człowiek wskazał na małżeństwo z córką, którzy prawdopodobnie mieli się zajmować transportem narkotyków na statki.

W pierwszej kolejności wzięto seniora rodu. Żonę i córkę ze związanymi rękoma posadzono w bliskiej odległości od ojca i męża. Zaczęto mu zrywać paznokcie z rąk i nóg, żeby nie krzyczał zaplombowano mu usta. Torturowany człowiek kilkakrotnie mdlał. Łamano mu palce u rąk i nóg, i ręce. Gdy zdjęto opaskę z ust Lebe Bartkowski zapytał go czy będzie zeznawał, odpowiedział, że tak.

Narkotyk – opium został przywieziony do Ustki samochodem MO, a eskortę stanowili milicjanci. Gdy samochód pojechał pod statki, żołnierze, którzy pilnowali szwedzkich statków zniknęli na czas rozładunku towaru.

Izaak Stolzman zagroził, ze jeżeli nie będzie mówił prawdy, to żona i córka zostaną zgwałcone, a później zastrzelone.

Torturowany mężczyzna przypomniał sobie, że narkotyk był przywieziony z Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Szczecinie. Izaak Stolzman jak to usłyszał, to się wściekł, zawołał dwóch enkawudzistów też Żydów, którzy zgwałcili 15-letnią córkę oraz żonę. Po zgwałceniu kobiet, Stolzman wziął ze stołu aparat, rozerwał pochwę, a Lebe Bartkowski wepchnął nagrzany pręt do czerwoności w skrwawioną pochwę dziewczyny. Nastąpił niesamowity krzyk bólu. Tak samo postąpiono z matką dziewczyny.

Kobiety wyniesiono do następnego pomieszczenia, gdzie zostały zastrzelone.

Izaak Stolzman w dalszym ciągu prowadził śledztwo w stosunku do torturowanego mężczyzny, nie wierzył jego zeznaniom, że ten z uporem maniaka powtarzał, że narkotyki zostały przywiezione z UB w Szczecinie.

W pewnym momencie kazał nagrzać pręt, a Lebe Bartkowski z całą siłą wepchnął go w odbytnicę, powtórzył się ten sam scenariusz – ryk człowieka mordowanego. Po zakończeniu eksperymentu został zamordowany strzałem w tył głowy. Wykonawcą mordu był Lebe Bartkowski.

Izaak Stolzman zarządził przerwę na obiad. Gdy chciałem opuścić przybytek zbrodni zapytałem czy mogę pójść do domu. Izaak Stolzman powiedział, że zostanę i pójdę, gdy przyjdzie czas. Po jakimś czasie powrócił z obiadu Lebe Bartkowski, stanął w rozkroku i powiedział do mnie: „Nu ty goj, czy wiesz, że nasze kamienice a wasze szubienice, za chwile zawiśniesz na tym haku”.

Po chwili przyszedł Izaak Stolzman i zarządził przesłuchanie pozostałych Polaków przez Lebe Bartkowskiego, a mnie kazał pozostać w pokoju. Natomiast Izaak Stolzman wziął dwóch pomocników i rozpoczął przesłuchania marynarzy szwedzkich, zastosował stopniowa metodę torturowania, zaczęto od zdzierania paznokci z rąk i nóg oraz łamania palców. Następnie rozgrzanym prętem , prętami ciągnięto po całym ciele, plecach, nogach, brzuchu, piersiach itd.

Rozlegały się krzyki bólu, rozpaczy męczonych marynarzy szwedzkich. Gdy torturowano Szwedów i Polaków, Izaak Stolzman stał i przyglądał się, gdy torturowani ludzie krzyczą. On uśmiechał się, wydawało się, że Izaak Stolzman znajduje się w jakiejś ekstazie, która dawała mu niesamowitą przyjemność.

Lebe Bartkowski podczas przesłuchania uciekinierów polskich nie uzyskał żadnych dodatkowych wiadomości. Izaak Stolzman kazał ich odprowadzić i rozstrzelać.

Dla mnie dano siennik i koc do spania i tak przesiedziałem całą noc do następnego ranka. Rano następnego dnia Izaak Stolzman kazał Lebe Bartkowskiemu załadować do samochodu rozstrzelonych Polaków, zawieźć do Brzeźna i zakopać. Sam natomiast przy pomocy dwóch enkawudzistów rozpoczął kontynuację wczorajszych przesłuchań marynarzy szwedzkich, dochodzenie przeprowadzone było w języku niemieckim tak, że nic nie rozumiałem. Tyle mogłem zrozumieć, że gdy nie było po myśli Izaaka Stolzmana, to wzmogło by się torturowanie.

 

Gdy przyjechał Lebe Bartkowski, polecił, aby przygotować do drogi samochód, jeżeli będą pytać, dokąd zabiera – powiedzieć, że Szwedzi są wiezieni na statek, który ich zawiezie do Królewca-Kaliningradu. Było to kłamstwo i wprowadzenie wszystkich zainteresowanych w błąd.

Następnie wszystkich porwanych Szwedów wsadzono do samochodu uprzednio wiążąc ręce i nogi. Konwojenci siedli razem z więźniami. Natomiast naczalstwo w gaziku, a ja z nimi ruszyliśmy w stronę Gdyni - Lęborka - Słupska.

W Słupsku po kilku minutach pojechaliśmy pod budynek. Po chwili stania na zewnątrz wyszło kilku ludzi. Lebe Bartkowski na czele ze swoimi ludźmi zaczął wyładowywać Szwedów. Po wyładowaniu ustawiono ich gęsiego i poprowadzono do budynku. Gdy ostatni zniknął w drzwiach, Izaak Stolzman kazał mi przejść na siedzenie obok niego.

Dominik – zwrócił się do mnie:

„Przekroczyłeś próg swojego bezpieczeństwa. Zobaczyłeś i usłyszałeś to, co nie powinieneś… widzieć i usłyszeć. W związku z tym musiałbym ciebie zabić, ale tego nie zrobię. Zawdzięczasz swoje życie Dyrektorowi Konsumu, panu Kamińskiemu, który wstawił się za tobą. Jeżeli zaczniesz rozpowiadać, co słyszałeś i widziałeś, to zginie cala twoja rodzina i ty w podziemiach. Teraz zejdziemy na dół do podziemi to zobaczysz, że ja ciebie nie okłamuję.”

Rozkazał, abym szedł za nim i tak mnie sprowadził do podziemia. W pierwszej kolejności poczuło się niesamowity zapach rozkładających ciał ludzkich oraz zobaczyłem leżących pokotem marynarzy szwedzkich, którzy przed kilkoma minutami zeszli do podziemi. Dobijano z pistoletów tych, którzy dawali oznaki życia.

Gdy chciałem opuścić przedsionek piekła, Izaak Stolzman złapał mnie za ramię, mówiąc mi, że muszę jeszcze zobaczyć krematorium i zwłoki, które są zasypane wapnem: „Jak ty nie będziesz posłuszny, to spotka ciebie to samo co tamtych.”

Podszedłem bliżej do zwłok zasypanych wapnem. Widok ofiar był straszny, usta otwarte, powieki nie zamknięte, wyraz twarzy wykazywał grymas – obraz był niesamowity.

Do tej pory mam obraz tego nieboszczyka. Gdy tak przyglądałem się twarzy nieboszczyka, która mnie zafascynowała, do Izaaka Stolzmana podeszło dwóch ludzi, którzy okazali się prokuratorami prokuratury powiatowej w Słupsku.

Przyszli do Izaaka Stolzmana, aby uzgodnić ilu mają przysłać więźniów do zamordowania. Mordowano spaleniem lub zasypaniem wapnem.

Po uzgodnieniu z nimi, ilu ludzi - więźniów mają dostarczyć, pociągnął mnie za enkawudzistami, którzy ciągnęli zwłoki szwedzkiego marynarza.

Raptownie trafiliśmy na kotłownię, piece krematoryjne. Widok wkładającego ciała do pieca oraz drugiego palącego ciała marynarza szwedzkiego spowodował, że straciłem przytomność, dopiero odzyskałem ją w samochodzie, w drodze powrotnej do Gdańska”.

 

FRAGMENT ZEZNAŃ ŚWIADKA MARKA CHWALEWSKIEGO

DZIAŁACZA OPOZYCJI ANTYKOMUNISTYCZNEJ

http://www.chwalewski.pl/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Chwalewski

 

"(...) Las brzozowych krzyży około 12 – 15 tysięcy Polskich „Wyklętych Żołnierzy” zamordowanych po wojnie strzałami w tył głowy przez żydowskie NKWD i żydowskie UB! Jest to miejsce najbardziej ponure, najzacieklej ukrywane i zamilczane. Ciśnie się pytanie – dlaczego oficjalne władze polskie nadal pokrywają zmową milczenia tą potworną zbrodnie na narodzie polskim? Myślę że mordercy jeszcze żyją, i do niedawna byli jeszcze u władzy! Poza tym okrągłostołowi zdrajcy nie mogą obciążyć odpowiedzialnością za tą zbrodnie ludobójstwa Rosję i wykorzystać to propagandowo. Za kilka, najpóźniej kilkanaście lat krzyże zbite z brzozowych gałęzi zgniją, zapadną się i staną się prochem, jak ciała tysięcy zamordowanych tam Polaków.

A może by tak zbudować choćby ogrodzenie? A może skromny obelisk, Krzyż na nim?

Przed śmiercią o tej strasznej zbrodni tak mówił UB - ek Wacław Nowak, który zmarł w roku 1994.

Był on kierownikiem Urzędu Bezpieczeństwa w Drawsku Pomorskim od roku 1945. Ostatnio mieszkał w Koszalinie, przy ulicy Powstańców Wielkopolskich 22, emeryt. Kilka miesięcy przed śmiercią opowiedział ze swego życia parę szczegółów, które spisano i nagrano na taśmę magnetofonową. Był on pochodzenia ukraińsko-rosyjskiego. Nominację na kierownika UB w Drawsku, na nazwisko Wacława Nowaka otrzymał od NKWD. Jego teren działania obejmował:

Drawsko, Czaplinek, Jastrowie, Połczyn, Białogard, Kołobrzeg. Placówki NKWD znajdowały się w: Gross-Born (Borne Sulimowo), Białogardzie i Rawiczu. Z placówkami tymi utrzymywał ścisły kontakt. Zadaniem Waclawa Nowaka było wyłapywanie żołnierzy AK, NSZ i innych organizacji antysowieckich, ukrywających się na podległym terenie Pomorza Zachodniego. Złapanych odstawiał do obozu koncentracyjnego NKWD w Barkenbryge (Barkniewo) koło Gross-Born. Wacław Nowak pamiętał tylko niemieckie nazwy miejscowości.

Pracę Wacława Nowaka i UB nadzorował i koordynował z ramienia NKWD Żyd Izaak Stolzman. Nowak brał udział w obławach na grupy żołnierzy wileńskiego oddziału AK majora Zygmunta Szendzielarza ps. „Łupaszka”.

Oddziały te przedostały się w lasy Pomorza Zachodniego. Obóz koncentracyjny NKWD Barkenbryge (Barkniewo) był przejściowy. Z tego obozu albo wywożono do Rosji albo rozstrzeliwano. Egzekucji dokonywano około 5 km na północ od Nadarzyc we wsi Doderlage. Miejscowość ta już nie istnieje. Istnieją tylko resztki murów i fundamenty budynków. Ciała zakopywano w okolicznych lasach, przykrywając je niewypałami, a nawet minami, następnie zasypywano groby ziemią. Wacław Nowak pamięta tylko trzy nazwiska zamordowanych żołnierzy AK.

Najdłużej ich przesłuchiwano i zrobiono im proces pokazowy. Byli to: Jerzy Łozinski, Stanisław Subortowicz i Witold Milwid. Rozstrzelano ich w Doberlege w obecności Wacława Nowaka i towarzysza Izaaka Stolzmana. Towarzysz Izaak Stolzman z ramienia NKWD opiekował się również procesami politycznymi młodzieży szkolnej. W Wałczu odbył się proces uczniów: Bogdana Szczuckiego, Mariana Baśladyńskiego i Feliksa Stanisławskiego. W Białogardzie zaś proces Przczółkowskiego i Tracza. Skazano ich na pobyt w więzieniu i pracę w kopalni węgla.

Wacław Nowak spotkał po kilku latach jeszcze raz towarzysza Izaaka Stolzmana w UB w Białogardzie, ale nazywał się on już inaczej. Nowe nazwisko Izaaka Stolzmana brzmiało Zdzisław Kwaśniewski. Jako lekarz mieszkał w Białogardzie przy ul. Bohaterów Stalingradu 10 (obecnie Dworcowa). Pod tym samym adresem mieszkał w Białogardzie były Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski.

Domagam się więc wszczęcia energicznego śledztwa w sprawie opisanego ludobójstwa przez powołany do tego Instytut Pamięci Narodowej.

                                                                                                           Marek Chwalewski

 

Dnia 31 sierpnia 2009 r., w Gdańsku, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Pan Lech Kaczyński osobiście odznaczył mnie Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

 

                                                                                                            Marek Chwalewski

 

Nareszcie otrzymałem odpowiedź z dnia 6 października 2009 roku z Instytutu Pamięci Narodowej Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie, którą podpisał prokurator Marek Rabiega, S 44/09/Zk, odmowną w sprawie dotyczącej masowych zabójstw obywateli polskich mających miejsce w latach 1945 – 1948 na terenie ówczesnego województwa szczecińskiego, w okolicach Bornego Sulinowa przez funkcjonariuszy Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego oraz funkcjonariuszy NKWD… Decyzja ta nie posiada żadnego uzasadnienia merytorycznego. Walka o pamięć i uświęcenie pomordowanych bohaterów trwa(...).

                                                              Marek Chwalewski

                                                                                 http://www.chwalewski.pl/

 

CZERWONE DYNASTIE - IZAAK STOLZMAN (ZDZISŁAW KWAŚNIEWSKI)

 

BLOG ONEThttp://socjologiakrytyczna.blog.onet.pl/2011/09/17/czerwone-dynastie-aleksander-kwasniewski/

 

Izaak Stolzman (Zdzisław Kwaśniewski) był Żydem rosyjskim w stopniu pułkownika NKWD, wcielony w Polaka do organizowania nadzoru UB na terenach Pomorza Zachodniego i Północnego.

Pod koniec lat czterdziestych zmienił nazwisko na Kwaśniewski i przyjął imię Zdzisław. NKWD zaopatruje go w dyplom ukończenia medycyny w Poznaniu i niezbędne dokumenty dla uwiarygodnienia wykonywanego zawodu lekarza.

Izaak Stolzman oskarżony jest o mordowanie patriotycznej ludności polskiej na Kresach Wschodnich oraz grabież i popełnianie zbrodni na Żydach w gettach w okresie okupacji niemieckiej Wileńszczyzny i Białorusi.

Po wkroczeniu wojsk sowieckich do Polski, Izaak Stolzman dowodzący oddziałem NKWD w latach 1945-1947 - dopuszcza się zbrodni ludobójstwa na jeńcach niemieckich, marynarzach szwedzkich, żołnierzach AK, NSZ i innych formacjach zbrojnych. Dokonuje egzekucji w okolicach Borne, Sulinowo (Gross Born), w nie istniejącej obecnie wsi Doderlage, w Berkniewie (Barkenbrucke) koło Bornego Sulimowa, po którym zostały szczątki fragmentów zniszczonych domów. Na terenie tym, będącym poligonem wojsk sowieckich, w okolicznych lasach grzebał swoje ofiary, których kości jeszcze obecnie są odnajdywane.

Izaak Stolzman vel Zdzisław Kwaśniewski pod koniec lat 40 -tych i na początku 50 -tych, z rozkazu władz NKWD nadzorował i koordynował zbrodniczą działalność powiatowych i miejskich urzędów bezpieczeństwa publicznego w: Drawsku, Białogardzie, Szczecinku, Wałczu, Kołobrzegu, Połczynie, Jastrowie i Okonku. Uczestniczył również w zbrodniach UBP w Gdańsku, Słupsku, Szczecinie, Ustce, Koszalinie i Elblągu. Oprawca ten pozbawiał życia więźniów przez rozstrzeliwanie, wieszanie, a także gazowanie, jak np. w gdańskiej siedzibie NKWD i przez wstrzykiwanie trucizny, co było wyłączną jego specjalnością.

Płk Izaak Stolzman dał się też poznać w 1947 roku uczniom gimnazjum w Wałczu. Nadzorował z ramienia UB sprawę założenia nielegalnej organizacji młodzieżowej na terenie Gimnazjum Ogólnokształcącego, której przywódcą konspiracyjnym był Bogdan Szczucki. Działalność tej grupy polegała m.in. na zdejmowaniu flag wywieszanych z okazji komunistycznych rocznic, rozrzucaniu ulotek, głośnym skandowaniu :”precz z komuną!!!” lub "pachołki Rosji”. Próbowali oni zwrócić uwagę na stalinowskie zbrodnie, których m.in. dopuszczał się Izaak Stoltzman.

Poczynania Izaaka Stoltzmana vel Zdzisława Kwaśniewskiego były częścią działań sowieckich grup operacyjnych w likwidacji członków polskiego ruchu oporu. Były to grupy kontrwywiadu sowieckiego, działające na terenie Polski zawsze i przede wszystkim przez przydzielonych specjalnie agentów. W czasie okupacji niemieckiej wywiad sowiecki rzucił na teren Polski tysiące swoich agentów, wśród których był Izaak Stolzman. Zadaniem ich było ustalenie osób oraz danych o polskim ruchu podziemnym po to, aby mieć adresy i nazwiska osób do likwidacji po wkroczeniu wojsk sowieckich. Byli oni nazywani łowcami AK - owskich głów”.

Izaak Stolzman vel Zdzisław Kwaśniewski podejmuje się zacierania swojej zbrodniczej działalności zamykając usta świadkom pod groźbą utraty życia. W roli lekarza zamieszkał w Białogardzie przy ul. Bohaterów Stalingradu 10 (obecnie Dworcowej). Przepoczwarza się w katolika, co wynika z księgi zawartych małżeństw kościoła parafialnego w Białogardzie, w którym 6 lutego 1954 roku zawarł związek małżeński. Zdzisław Kwaśniewski, ur. w 1921 roku w ZSRR poślubił Aleksandrę Pałasz, ur. 28 grudnia 1929 roku w Wilnie, z zawodu pielęgniarkę.

 

Z małżeństwa tego w domu przy ówczesnej ul. Bohaterów Stalingradu 10, urodził się 15 listopada 1954 roku Aleksander Kwaśniewski– były prezydent RP i jego siostra Małgorzata Sylwia, o której wiadomo tylko tyle, że jest w Szwajcarii dyrektorem banku.

Aleksander Kwaśniewski nie mówi o niej nic. W miejscowym kościele NMP nie ma ich metryki chrztu. Z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że nie zostali oni ochrzczeni.

Ojciec Aleksandra Kwaśniewskiego zmarł w 1990 roku i bez rozgłosu został pochowany na cmentarzu żydowskim w Warszawie. Matkę pochowano w 1995 roku przed wyborami prezydenckimi. Miała ona pogrzeb katolicki na cmentarzu warszawskim, dzięki uzyskaniu zaświadczenia od proboszcza kościoła parafialnego w Białogardzie. Fakt ten Aleksander Kwaśniewski, bez zachowania prywatności, sprytnie wykorzystał w kampanii prezydenckiej, by zyskać na wiarygodności jako katolik.

Były kierownik UB w Drawsku Pomorskim, Wacław Nowak, wyjawił, że Zdzisław Kwaśniewski, ojciec byłego Prezydenta R.P., to sowiecki zbrodniarz wojenny winny zbrodni przeciwko narodowi polskiemu.

Wacław Nowak mieszkał jako emeryt w Koszalinie przy ulicy Powstańców Wielkopolskich 22. Kilka miesięcy przed śmiercią w 1994 roku wyznał, że UB i NKWD zamordowało AK - owców, NSZ - owców i uczestników ruchu oporu na Pomorzu Zachodnim w 1945 roku, do czego on sam się przyczynił.

Wacław Nowak kierował operacjami UB w rejonie Drawsko, Czaplinek, Jastrowie, Połczyn, Białogard i Kołobrzeg.

Otrzymywał on rozkazy bezpośrednio od NKWD z placówek w Gross - Born (Borne-Sulimowo), Białogardzie i Rawiczu. Występował on pod przybranym nazwiskiem Wacław Nowak nadanym mu przez NKWD w trakcie nominowania go na stanowisko kierownika UB w Drawsku w 1945 roku. Jego prawdziwe nazwisko zdradzało jego rodowód żydowski.

Z nakazu NKWD Wacław Nowak wychwytał żołnierzy Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych i organizacji antysowieckich, ukrywających się na podległym mu terenie. Uczestniczył on w obławach na grupy żołnierzy Wileńskiej 5-tej Brygady AK oddziału majora Zygmunta Siendzielerza ps. „Łupaszka” (wcześniej należącego do 4-tej Brygady), które przedostawały się do lasów Pomorza Zachodniego.

Złapanych odstawiał do obozu koncentracyjnego NKWD w Barkenbryge (Barkniewo) koło Gross - Born Borne (Sulimowo). (Nowak znał tylko niemieckie nazwy miejscowości.) Był to obóz przejściowy. Stamtąd były dla AK - owcóow tylko dwa wyjścia: do Rosji albo na „rozwałkę”.

NKWD - zistą, który nadzorował zbrodniczą działalność UB, w tym zbrodnie Wacława Nowaka, był Izaak Stolzman. AK - owców rozstrzelano we wsi Doberlage położonej około 5 km na północ od Nadarzyc. Wieś ta jest opuszczona od tamtego czasu, nawet jej nazwa wyszła z użycia. Zostały po niej tylko resztki murów i fundamenty. Zwłoki zakopano w okolicznych lasach. Jedne przykryto niewypałami, inne także minami i zasypano ziemią.

Nowak zapamiętał tylko trzy nazwiska spośród zamordowanych żołnierzy AK: Jerzy Łoziński, Stanisław Subotrowicz i Witold Milwid, (ich przesłuchiwano najdłużej). UB-owcy zastrzelili ich w Doberlage w obecności Wacława Nowaka i Izaaka Stolzmana.

NKWD - zista Stolzman przygotowywał również procesy polityczne młodzieży szkolnej.

W Wałczu doprowadził do skazania uczniów Bogdana Szczuckiego, Mariana Baśladyńskiego i Feliksa Stanisławskiego, a w Białogardzie Pszczółkowskiego i Tracza na więzienie i pracę w kopalniach węgla.

Wacław Nowak spotkał NKWD - zistę Izaaka Stolzmana kilka lat później w Urzędzie Bezpieczeństwa w Białogardzie, ale on nazywał się już inaczej. Zmienił nazwisko na Zdzisław Kwaśniewski.

 

Źródło:

http://socjologiakrytyczna.blog.onet.pl/2011/09/17/czerwone-dynastie-aleksander-kwasniewski/

TYGODNIK KATOLICKO - NARODOWY "GŁOS"

SPRAWA STOLZMANA

Od kilku lat Barbara Błasińska z Niezależnego Społecznego Ruchu Kobiet toczy batalię o wszczęcie postępowania przez Instytut Pamięci Narodowej w sprawie “rzekomego udziału w latach 1941–1956 na terenie Wileńszczyzny i Pomorza Izaaka Stolzmana vel. Zdzisława Kwaśniewskiego i Leeibe Bartkowskiego w masowych zabójstwach osób narodowości polskiej i innych narodowości, a w szczególności żołnierzy Armii Krajowej i innych organizacji niepodległościowych”.

W 2000 r. Barbara Błasińska złożyła wniosek w tej sprawie. Osobne pismo do oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Gdańsku skierował Dominik Dzimitrowicz. Na podstawie własnych wspomnień i relacji osób już nieżyjących opisał zbrodnie dokonane przez hitlerowskich i komunistycznych oprawców, jednym z nich miał być Izaak Stolzman vel. Zdzisław Kwaśniewski. Według tego opisu Stolzman miał być funkcjonariuszem NKWD, który uczestniczył w zbrodni katyńskiej. Następnie pod nazwiskiem Zdzisław Kwaśniewski miał być skierowany na Wileńszczyznę, aby zwalczać AK i ludność pochodzenia żydowskiego. W czasie okupacji hitlerowskiej miał współpracować z Niemcami, NKWD i komunistyczną partyzantką. Miał kierować akcjami skierowanymi przeciwko oddziałom “Łupaszki”. Według relacji Dzimitrowicza po wojnie kierował akcją NKWD likwidowania byłych żołnierzy m.in. AK i NSZ. W czasie tej akcji zatrzymanych partyzantów umieszczano w więzieniu w Gdańsku i tam byli torturowani. Następnie więźniowie byli przewożeni do sowieckiego obozu na poligonie w Bornem-Sulinowie. W obozie tym miało zginąć ok. 5-7 tysięcy polskich jeńców. Ostatni transport miał być wysłany w 1948 r., polscy strażnicy zostali zabici przez Rosjan. W Gdańsku Stolzman miał uczestniczyć w przesłuchaniu sanitariuszki “Łupaszki” Danuty Siedzik “Inki”.

Dzimitrowicz był wtedy pracownikiem “konsumów”, sieci sklepów dla funkcjonariuszy bezpieki, do pracy miał zostać skierowany przez kontrwywiad AK. Miał często spotykać Kwaśniewskiego oraz jego znajomego Leeiba Bartowskiego. Twierdzi również, że był świadkiem niektórych ich zbrodni. Według Dzimitrowicza obaj funkcjonariusze są odpowiedzialni za zatopienie szwedzkich statków i wymordowanie marynarzy z tych okrętów. Ciała Szwedów miały zostać spalone w piecach krematoryjnych w budynku niemieckiego urzędu pracy w Słupsku. Oprócz zawiadomienia Dzimitrowicza wpłynęły także inne doniesienia, które głównie opierały się na publikacjach prasowych.

W ramach postępowania sprawdzającego skierowano pytanie do Wydziału Ekspertyz i Opracowań Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, czy w materiałach archiwalnych i źródłowych znajdują się dokumenty potwierdzające powyższe fakty i udział w nich Stolzmana vel. Kwaśniewskiego. W odpowiedzi jako źródło wskazano artykuł z “Gwiazdy Porannej”. Natomiast w źródłach historycznych nie odnaleziono wzmianek na temat tych osób. Nie potwierdzono także istnienia obozu dla żołnierzy AK w Boernem - Sulinowie. Okręgowa Komisja nie odnalazła także żadnych materiałów w okręgowych archiwach UOP, Policji i MON.

Na tej podstawie IPN odmówił rozpoczęcia śledztwa. Prokurator prowadzący śledztwo uznał, że skoro nie uzyskano potwierdzenia popełnienia przestępstwa i udziału w nich wspomnianych osób, to można odmówić wszczęcia postępowania. W uzasadnieniu znajduje się jednak potwierdzenie, że Leeibe Bartkowski istniał. Prokurator stwierdził bowiem, że jego syn - komornik sądowy - na początku lat 90. był oskarżany przez Dzimitrowicza o popełnienie przestępstwa. Prokurator nie zaprzeczył także faktu istnienia funkcjonariusza bezpieki o nazwisku Stolzman vel. Kwaśniewski.

W trakcie postępowania nie sprawdzono i nie zweryfikowano także wszystkich informacji z doniesienia, uznając, że są one prasowym powtórzeniem.

IPN uznał także, że Barbara Błasińska i Niezależny Społeczny Ruch Kobiet nie były stronami postępowania i nie mają uprawnień do występowania w tej sprawie.

                                                           ZYGMUNT PTAK http://glos.com.pl/Archiwum_nowe/Rok%202005/010/strona/SprawaStolzmana.html

 

OFLAG II D GROSS BORN (GROSSBORN - WESTFALENHOF)

 

Oflag II D Gross Born (Grossborn-Westfalenhof) – niemiecki obóz jeniecki dla oficerów wziętych do niewoli położony koło miejscowości Kłomino na Pomorzu istniejący w latach 1940-1945.

Obóz został utworzony 1 czerwca 1940 r. na miejscu stalagu II E Gross Born na wschodniej części wzgórza zwanego Hundsberg (Psią Górką) w pobliżu miejscowości Westfalenhof (dzisiejsze Kłomino) na południowym krańcu poligonu wojskowego. Początkowo w obozie przebywali tylko francuscy jeńcy wojenni. W lutym 1941 r. przebywało w nim 3731 Francuzów (3166 oficerów i 565 ordynansów), a w kwietniu 1942 r. - 2826 (2408 oficerów i 418 ordynansów). Oflag II D znany był z ucieczek jeńców (pierwsza miała miejsce już 15 sierpnia 1940 r.). W połowie 1942 r. Francuzi zostali z obozu wywiezieni, a zamiast nich osadzono Polaków, z obozu w Arnswalde (Choszczno) których 1 czerwca 1942 r. było 2818 (2544 oficerów i 274 ordynansów), a także jeńców sowieckich, których było ok. 26 000. Liczba polskich jeńców znacznie wzrosła w latach 1944-1945; 20 stycznia przesunięto tu, na miejsce jeńców sowieckich, jeńców polskich z Stalagu II A w Neubrandenburgu. Na dzień 1 stycznia 1945 r. było 5391 Polaków (5014 oficerów i 377 ordynansów).

W obozie działała organizacja konspiracyjna Odra, na czele której stał płk dypl. Witold Dzierżykraj-Morawski, jednocześnie pełniący funkcję starszego obozu. Po jego aresztowaniu we wrześniu 1944 r. przejął ją płk Izydor Izdebski. Wychodziły także podziemne pisma, jak "Zadrucie", "Znaki", "Alkaloidy" czy „Przegląd Teatralny”. Jeńcy organizowali zajęcia kulturalno-oświatowe oraz sportowe (w lecie 1944 zorganizowano tu zawody sportowe określane jako XII Igrzyska Olimpijskie z ok. 100 zawodnikami w 16 dyscyplinach sportowych). Na terenie obozu istniała komórka Abwehry, która przekazywała do Gestapo w Pile jeńców podejrzanych o działalność antyhitlerowską. Do obozu trafiła – po upadku powstania warszawskiego – duża część powstańców. Wobec zbliżania się frontu Niemcy 29 stycznia 1945 r. ewakuowali jeńców na zachód do obozu Sandbostel; trasa przemarszu wynosiła ponad 700 km. Przemarsz był w bardzo złych warunkach, przynajmniej kilkunastu jeńców zmarło z wycieńczenia w trakcie marszu. Z powodu chaosu podczas opuszczenia obozu ok. 700-1200 jeńców zostało w obozie. Jeńcy nawiązali kontakt z 4 Dywizją 1 Armii; obóz został ostrzelany z placówki niemieckiej w Rederitz, dziś Nadarzyce, po czym jeńcy opuścili go w kierunku na Jastrowie.

 

W obozie osadzeni byli m.in.

 

   kpt. Tadeusz Bieńkowski - oficer 38 Pułku Piechoty Strzelców Lwowskich,

   Stanisław Ryszard Dobrowolski,

   ppłk Stanisław Jastrzębski - żołnierz Batalionu "Parasol" Armii Krajowej,

   Leon Kruczkowski - pisarz i dramaturg,

   ppłk Stefan Mossor,

   Władysław Oszkinis - botanik,

   mjr Henryk Sucharski

   mjr Bronisław Wandycz

   Zygmunt Weiss - sprinter, olimpijczyk z IO w Paryżu i Amsterdamie.

   Witold Wirpsza - poeta, pisarz, eseista, tłumacz; na podstawie doświadczeń z oflagu Gross Born napisał powieść "Pomarańcze na drutach" (Warszawa 1964).

Eugeniusz Wierzbicki, po wrześniowej kampanii, zakończonej w Krzywdzie pod Kockiem, trafił do oflagu w Grossborn (gdzie zresztą nadal projektował, m.in. dekoracje dla teatru obozowego).

 Wierzbicki był jednym z trzech "warszawskich tygrysów" - słynnych polskich architektów. Zaprojektowali oni m.in. halę dworca w Katowicach (Brutal z Katowic) zburzoną w 2011 r.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Oflag_II_D_Gross-Born

 

http://glos.com.pl/Archiwum_nowe/Rok%202005/010/strona/SprawaStolzmana.html

 

Dokumenty, źródła, cytaty:

 

http://www.historycy.org/index.php?showtopic=17657

Z listu Jana Krawca do redakcji tygodnika „Gwiazda Polarna”

 

http://socjologiakrytyczna.blog.onet.pl/2011/09/17/czerwone-dynastie-aleksander-kwasniewski/

BLOOG.PL CZERWONE DYNASTIE IZAAK STOLZMAN (ZDZISLAW KWAŚNIEWSKI)

 

Jarek Kefir w dniu 18 kwietnia 2013 Wiadomości

 

http://www.ivrozbiorpolski.pl/index.php?page=stolzman-izaak-zdzislaw-kwasniewski

 

http://wiadomosci.wp.pl/sb-sprawdzaly-pochodzenie-etniczne-kwasniewskiego-6037706114352257a

SB SPRAWDZAŁY POCHODZENIE ETNICZNE KWAŚNIEWSKIEGO

(link is external)

 

http://3obieg.pl/wstrzasajacy-zyciorys-ojca-aleksandra-kwasniewskiego.

(link is external)

 

https://www.google.pl/?gws_rd=ssl#q=enkawudzista+ojciec+aleksandra+kwasniewskiego+morderca

 

http://wolna-polska.pl/wp-content/uploads/2014/02/Stolzman_Kwasniewski.pdf

 

http://socjologiakrytyczna.blog.onet.pl/2011/09/17/czerwone-dynastie-aleksander-kwasniewski/

 

https://wzzw.wordpress.com/2013/08/07/kim-byl-ojciec-prezydenta-aleksandra-kwasniewskiego-zdzislaw-kwasniewski-%E2%98%9A%E2%97%99%E2%97%99%E2%97%99/

http://radio.radiopomost.com/ze-swiata/4472-a-narod-polski-kona-w-swiadomosci-i-ginie

 

http://wiadomosci.wp.pl/ipn-ujawnimy-jak-zarejestrowano-kwasniewskiego-6036222218769025a

 

http://glos.com.pl/Archiwum_nowe/Rok%202005/010/strona/SprawaStolzmana.html